Typowe scenariusze dokładnie opisują, co kiedy i w jaki sposób będzie się działo podczas zajęć. Wszystko jest bardzo dobrze i skrupulatnie zaplanowane, najczęściej aż brak czasu na to, co nieoczekiwane. A przecież pracujemy z ludźmi – w dodatku w wieku, kiedy rzadko podporządkowujemy się normom, nie rozumiemy upływającego czasu, mamy mnóstwo pytań i sto pomysłów na minutę! W którym momencie w naszym scenariuszu znajduje się miejsce na to wszystko??
Jestem szczerze przekonana, że – mając na uwadze wszystko co powyżej – zamiast tradycyjnego scenariusza zajęcia można by rozpisać tak:
Temat:Kto lubi wiosnę?
Czas zajęć: treści powinny pojawić się w ciągu całego tygodnia, poświęconego wiośnie; rozkład dzienny w zależności od pomysłu nauczyciela, potrzeb i zainteresowań uczestników, pogody
Cele: uczniowie:
- potrafią podać swoje skojarzenia ze wskazaną porą roku;
- potrafią rozróżnić wiosnę od innych pór roku;
- potrafią uargumentować, dlaczego lubią/nie lubią wiosny;
- uważnie obserwują zmiany zachodzące w przyrodzie oraz zmieniającą się pogodę;
- rozpoznają przynajmniej kilka wiosennych kwiatów (kształt i kolor) wśród wymienionych: tulipan, żonkil, niezapominajka, stokrotka, krokus, przebiśnieg;
- współpracują w grupie;
- potrafią rozplanować pracę plastyczną według własnego pomysłu;
- obrazują muzykę ruchem własnego ciała zgodnie z parametrami (rytm, dynamika, tempo);
- potrafią zadawać pytania oraz słuchać odpowiedzi;
- rozumieją pojęcia: „zbiór”, „takie same”, „mniej”, „więcej”.
Metody i treści:
Na pierwszy rzut oka taki „scenariusz” może wydawać się skomplikowany, ale szybko orientujemy się, że treści w nim zamieszczone uzupełniają się, zazębiają oraz powtarzają, a przy tym mogę być ze sobą dowolnie zestawiane, mogą być uzupełniane (proszę zwrócić uwagę, że to co wypisałam, to tylko wierzchołek góry lodowej), niektóre treści i zabawy mogą zostać wyrzucone oraz zastąpione innymi, nie „psując” przy tym całego skrupulatnie zaplanowanego scenariusza. Najważniejsze, to wyćwiczenie w sobie umiejętności ogarniania jednego tematu z myślą o wszystkich dzieciach, ich specyficznych potrzebach, trudnościach, mocnych i słabych stronach. Możemy przy tym pójść jeszcze dalej i dołożyć np. kategorię „ZAINTERESOWANIA” – warto pamiętać, czym interesują się nasi mali podopieczni i kiedy tylko jest to możliwe, odwoływać się do tych zagadnień w codziennej pracy.