Jesteś liderem zespołu, menedżerem, dyrektorem. Zarządzasz ludźmi, delegujesz zadania, realizujesz założone cele. Wyobraź sobie sytuację, w której otrzymujesz puzzle składające się z tysiąca elementów i ktoś prosi cię o ich ułożenie. „Nic w tym dziwnego” pomyślisz w pierwszej chwili i czekasz na zdjęcie obrazu, jaki masz ułożyć. Zadanie polega jednak na tym, byś ułożył obraz z tysiąca elementów bez wzoru. Nie wiesz zatem, jaki obraz układasz. Czyżby taki scenariusz napisał nam obecny kryzys?
Zanim zaczęliśmy doświadczać obecnej sytuacji w temacie przywództwa czytaliśmy wiele nowatorskich opracowań. Jednym z najczęściej poruszanych zagadnień, było motywowanie ludzi w zmianie. Mamy już za sobą długą drogę w ewolucji rozumienia liderowania – od twardo zdefiniowanego zarządzania po proaktywne przywództwo. Z premedytacją nie skupiam się tu na przytoczeniu ważnych teorii czy definicji, bo dziś nie o nich chciałabym opowiedzieć. Zależy mi na podzieleniu się paroma refleksjami, które podsunęły mi bardziej lub mniej znane osoby zajmujące się doskonaleniem obszaru zarządzania poprzez docenienie czynnika ludzkiego, a więc dopuszczenie, że coś nie musi być doskonałe by pomagało, dawało nadzieję i było prawdziwym wsparciem dla drugiego człowieka.
Przytoczona metafora puzzli pochodzi z jednego z wykładów Johna Maxwella, trenera i eksperta w dziedzinie przywództwa. Użył jej, aby zobrazować nie tylko przywództwo w rozumieniu zawodowym, lecz by pokazać z czym dzisiaj każdy z nas się mierzy, niezależnie od zajmowanego stanowiska czy roli społecznej. Obecny kryzys wybił nas wszystkich z codziennych rutyn, zajęć, pasji, obowiązków, planów, celów, radości, indywidualnych sposobów relaksu (…) mogłabym tak wymieniać bez końca. Układanie puzzli bez wzoru odzwierciedla nasze starania, decyzje, myśli i wyobrażenia rzeczywistości w obecnej sytuacji kryzysu. Układasz kawałek po kawałku, domyślasz się tylko, że łącząc dane elementy podejmujesz właściwą decyzję. Czasem połączysz coś źle i zaczynasz jakby od nowa. Układasz z nadzieją, że łącząc kolejne elementy zaczniesz widzieć obraz jaki układasz, a wówczas przyspieszysz i ukończysz zadanie. Pamiętaj jednak, że ostatecznie obraz nie musi okazać się piękny – ważne w tym trudnym zadaniu i całym procesie jest to, z kim go układasz i jakie decyzje, motywacje, intencje stoją za każdym położonym elementem tej układanki.
Kryzys weryfikuje kompetencje liderów. Testuje ich w ciągle zmieniających się warunkach. Codziennie dokonują się zmiany, które ciężko przewidzieć. J. Maxwell mówi, że liderzy świetnie wiedzą co chcą osiągnąć, ale kryzys pozamykał wszystkie znane im drogi, które prowadziły do realizacji tych celów. Użył kolejnej metafory: „Obecnie jest tak, że jedyne znaki jakie widzisz to znaki objazdu. Wszędzie tylko: objazd, objazd, objazd”. Jak dla mnie te dwie metafory są doskonałym odzwierciedleniem wyzwań, jakie kryzys postawił przed menedżerami, liderami i dyrektorami.
Pozwolisz, że przeprowadzę cię teraz przez coś, co nazywam fundamentami wzrostu. Zadam ci kilka pytań i podzielę się swoimi przemyśleniami z nadzieją, że ty, jako lider znajdziesz tu coś dla siebie, co umocni cię w działaniach jakie dziś realizujesz ze swoim zespołem.
Istotne jest zadanie sobie tego pytania. Odpowiedź może cię zaskoczyć, ponieważ pierwszą i najważniejszą osobą, dla której jesteś przywódcą jesteś ty sam. Jesteś ze sobą związany na całe życie, dlatego ważnym jest abyś to sobie uświadomił. Mówiąc potocznie: powinieneś umieć się ze sobą dogadać. Niepodważalne jest to, że ze rozumienia siebie i dbania o siebie największą korzyść masz ty sam. Nazywa się to samoprzywództwem (self-leadershiep). Jest to bardzo pojemy obszar rozwoju. Zachęcam cię już dziś do poszerzenia wiedzy w tym zakresie. Dziś postaram się przytoczyć jedynie najważniejsze założenia.
Definicji self leadershiep jest niezwykle dużo. Pierwsze opracowania pojawiły się już w latach 80. XX wieku. Wiele lat badań pozwoliło doskonalić sprawdzone metody wspierające rozwój w tym obszarze. W dużym skrócie samo-przywództwo definiujemy jako proces ciągłego doskonalenia siebie poprzez zgłębianie na co dzień wiedzy na swój temat To uważność skierowana na mnie samego. Uważność, którą powinienem trenować każdego dnia dostrzegając siebie samego.
Zebrałam obszary samoprzywództwa w kilku ważnych myślach, pytaniach, jakie powinieneś sobie ciągle zadawać, poddawać refleksji.
Samoprzywództwo to:
Świadomie realizowane samoprzywództwo to początek drogi do bycia autentycznym i odważnym przywódcą dla innych. Nazywa się ono proaktywnym przywództwem. Co to oznacza? Posiadając głębokie fundamenty samoświadomości, budujesz siebie jako lidera, który potrafił wspierać i motywować swoich ludzi w oparciu o prawdziwie ludzki kontakt. Stajesz się przywódcą „czującym” i o takich liderów upomina się współczesny świat. Kim są ci którym przewodzisz? To twoja rodzina, to twoi pracownicy, to społeczności, do których należysz jako lider, to każde miejsce, w którym pełnisz rolę przewodnika dla innych i nie mam tu na myśli przewodnika formalnego. Możesz być dla kogoś autorytetem i o tym nie wiedzieć – wówczas też przewodzisz. Kiedy już z zaangażowaniem i przekonaniem potrafisz być przywódcą dla siebie, stajesz się świadomym, odczuwającym i wrażliwym przywódcą innych. Twoja autentyczność i odwaga przejawia się w każdej sytuacji.
Profesor Brene Brown (autorka wielu bestsellerów na temat badań obszaru wstydu, empatii i autentyczności w kontekście samoprzywództwa) uczy odwagi bycia autentycznym, wrażliwym i empatycznym. Uważa, że tylko taka szczerość w wobec siebie, a później wobec innych pozwala nam budować zdrowe relacje zarówno w życiu zawodowym jak i prywatnym. To, że potrafisz docenić drugiego człowieka, chwalisz ludzi, potrafisz się przyznać że czegoś nie wiesz, ale z racji swojej funkcji zobowiązujesz się, że się dowiesz; pozwalasz sobie na gorsze dni i komunikujesz to bez obaw, że zostaniesz źle oceniony, stanowi o tobie i twojej autentyczności. Szczere i rozumiejące traktowanie siebie samego przekłada się na dostrzeganie potrzeb u innych.
,br>
W obszarze zawodowym obecna sytuacja pokazała, że na nic zdały się dotychczasowe metody działania, np. techniki motywowania, sam widzisz, że nie działają. Twoi podwładni czują strach, lęk, zniechęcenie, złość, wypalenie a twoje dotychczasowe metody pracy z nimi zawodzą. I niestety, będą zawodzić. Kryzys weryfikuje brutalnie prawdziwych przywódców. Tych, którzy udawali szybko wyeliminowała nowa sytuacja. Ale lider, który potrafi przewodzić samemu sobie wie, że to czego jego ludzie teraz potrzebują, to wspólnego przejścia przez kryzys.
Wielu badaczy mówi, że w kryzysie lider idzie ze swoimi ludźmi krok w krok. Jesteśmy w tym razem i dlatego razem z tego wyjdziemy. Co to oznacza? Oprócz rozumiejącego przewodzenia, powinieneś być mocno zorientowany w sytuacji. Codziennie komunikujesz swoim ludziom, gdzie jesteście, jaki jest kolejny krok, co możecie zmienić, gdzie dostrzegasz szanse. Razem szukacie rozwiązań, realizujecie zadania i ciężko pracujecie w tym trudnym czasie. Dzięki temu, że masz silne własne podstawy, wartości i wiarę przeprowadzisz ludzi przez kryzys z odwagą. To zgoda wszystkich na chwile zwątpienia, słabości, niepewności ale pod warunkiem, że nie będą one trwały długo. Każdą złą decyzję analizujecie i wyciągacie wnioski. Dzielicie się wiedzą, pomysłami, rozwiązaniami. Razem układacie kolejne elementy tej tajemniczej układanki. To postanowienie i zgoda wszystkich, że robimy wszystko najlepiej jak potrafimy w tej sytuacji.
Przed tobą wiele trudnych decyzji. Być może nie będziecie mieć szansy na ukończenie układanki w pełnym składzie. Bądź szczery ze swoimi pracownikami, komunikując im najtrudniejsze decyzje. Widząc w tobie człowieka, który bardzo się stara, będą umieli łatwiej zaakceptować zmiany jakie następują. Lider powinien nieustannie analizować sytuację, kierować się intuicją, być zainteresowany sprawami globalnymi i indywidualnymi swoich ludzi, czujny, zorientowany, ciekawy, odważny w poszukiwaniach nowych dróg dotarcia do celu, do rozwiązania danego problemu. John Maxwell powiedział, że liderowanie w kryzysie wymaga ogromnej dojrzałości, bo oprócz zorientowania w sytuacji, wyjątkowej intuicji, teraz lider powinien być bardzo elastyczny i potrafić szybko podejmować decyzje, szybko obrać nowy kierunek. Podkreśla jednak, że warunek jest taki, że kierujesz się solidnymi wartościami i moralną odwagą. Nie działasz pod presją. Wówczas twoje decyzje są czytelne i twoi ludzie będą w stanie je zaakceptować. Odczuwasz strach, bo jesteś człowiekiem ale działasz i podejmujesz decyzje bo masz solidne podstawy w wartościach jakie wyznajesz. I tym wygrywasz tę nierówną walkę z niewidzialnym wrogiem. W każdym aspekcie życia, silne podstawy przygotowują nas na trudne czasy.
Samoprzywództwo to decyzja rozpoczęcia procesu budowania siebie silnego, odważnego, autentycznego i rozumiejącego kierunek w jakim się zmierza. Kim jestem, co robię, jak tego dokonam to najważniejsze z pytań jakie powinniśmy sobie często zadawać. Poznanie siebie pomaga nam spełniać się w rolach jakie pełnimy jako nieformalni i formalni liderzy. Jesteśmy w stanie odnieść sukces bazując na solidnych wartościach i zapraszając innych ludzi do swojego szczerego świata. Tylko ogromna praca nad sobą jest gwarancją bycia autentycznym i odważnym przywódcą, który ceni ludzi i stawia ich na pierwszym miejscu.
Niemalże wszyscy na początku dostrzegaliśmy tylko złe aspekty pandemii. Napływ negatywnych informacji sprawiał, że dominował strach, zamrożenie, zaskoczenie. W takiej sytuacji trudno dostrzec, że być może dzięki temu robi się przestrzeń na pojawienie się czegoś dobrego. Zareagowaliśmy szokiem, ale zapomnieliśmy, że zatrzymanie daje szansę przyjrzenia się sobie, pomaga dostrzec możliwości i jest nieodzownym elementem dokonania się każdej ważnej zmiany. Chyba się ze mną zgodzisz, że nikt nie zakładał, iż w tym samym momencie niemalże cała ludzkość się zatrzyma. Jakże fascynujące jest zjawisko, którego byliśmy przez chwilę częścią. Jestem pewna, że nikt nie przypuszczał, iż jest to w ogóle możliwe. A jednak się wydarzyło.
Co zatem teraz? Teraz czas na ruch. I to już jest twoja decyzja w którą stronę pójdziesz. Możesz dokonać zmian, na które do tej pory brakowało ci czasu, odwagi, pewności, że warto. Możesz też płynąć wraz z informacjami, które podpowiadają ci, że nie warto robić wiele, lecz tylko to co niezbędne, bo przyszłość stała się wielką niewiadomą. Nie wartościuję, co jest lepsze a co gorsze. Jedyne na czym mi zależy, to zadaj sobie pytanie co DLA CIEBIE jest w tym momencie najlepsze i wpraw siebie w ruch zgodnie z tym co czujesz i czego ci potrzeba. Pamiętaj, że masz też prawo podjąć złą decyzję. Ważne, byś wyciągnął wnioski z tej lekcji. Masz też prawo w każdej chwili zmienić decyzję. Zmień ją wtedy, gdy poczujesz, że to jest dla ciebie najlepszy czas. Perski poeta Rumi (Dżalal ad-Din Muhammad ar-Rum) powiedział: „Ruszaj się, ale nie tak jak nakazuje ci strach”. A więc ruszaj i działaj tak, jak jest dla ciebie dobrze w tym momencie. Pamiętaj, że strach potęguje kryzys w tobie. Umacniasz go, gdy kierujesz się strachem w trudnych sytuacjach.
O AUTORZE
Anna Pełka
Menedżer ds. rozwoju usług w firmie VULCAN. Od 14 lat zajmuje się rozwojem kompetencji pracowników w organizacjach. Zwolenniczka podejścia zgodnego z filozofią Kaizen zarówno w zarządzaniu, jak i w rozwoju osobistym. W obszarze przywództwa bardzo ceni świadome przewodzenie sobą poprzez docenienie uważności w codziennym życiu. Uważa to za gwarancję stawania się świadomym, odważnym i autentycznym przywódcą innych. Ciągle poszukuje najlepszych metod zwiększania własnej efektywności, satysfakcji, radości. Szczególnie interesuje ją poszukiwanie najbardziej optymalnych sposobów radzenia sobie z wypaleniem zawodowym oraz podnoszenie satysfakcji z pracy i życia osobistego. Doświadczenie zawodowe zdobywała zarówno w Polsce, jak i w Danii.